sobota, 12 grudnia 2015

Franciszkanie w Gnieźnie

Zespół klasztorny franciszkanów przeszedł gruntowną renowację, pachnie świeżością i zyskał na wyglądzie, zwłaszcza we wnętrzu, które wydaje się jaśniejsze i większe. 

Kościół oo. Franciszkanów pw. Wniebowzięcia NMP znajduje się w północnej części gnieźnieńskiego rynku. Jest to także sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, której przypisuje się wiele cudownych uzdrowień i wydarzeń. 

Franciszkanie zostali sprowadzeni do Gniezna w 1259 roku przez księcia Bolesława Pobożnego i jego żony bł. Jolenty, której relikwie znajdują się w nawie północnej kościoła.

Budowa rozpoczęła się w 1270 roku po gnieźnieńskim konwencie franciszkanów. Była ona finansowana przez Księcia Bolesława Pobożnego. Konekracja świątyni odbyłą się w 1279 roku. Wówczas kościół miał jednolity styl gotycki z jedną nawą. Na przełomie XIII i XIV wieku dobudowano od strony północnej nawę boczną, której górna kondygnacja słuzyła siostrom Klaryskom za oratorium. Dolna część był przeznaczona dla wiernych. 

Dziś to założenie jest widoczne w bryle kościołą częściowo: głównie w partii fundamentów i murów wschodniej częsci budowli - dolny poziom prezbiterium i transeptu. Główne wejście pierwotnego założenia znajdowało się od strony rynku. Zespół klasztorny franciszkanów i Klarysek zostały wkomponowane w póżniejszym czasie w obręb murów miejskich.

1613 r - pożar strawił budynki klasztorne Świątynię odbudowano ale nie zachowano pierwotnego chatakteru.   Gotyckie sklepienie, na które w czasie pożaru runęła wieża, zastąpiono wówczas typowym dla baroku sklepieniem eliptycznym. Taki sam styl zyskały okna. Barokizacja nie objęła tylko gotyckiego prezbiterium.
1755 - 1772 - przebudowa i odnowa kościoła i klasztoru
1819 r - pożar niszczy miasto w obrębie murów ale kosciół franciszkański ocalał
1836 r -  kasacja klasztoru przez władze pruskie. Do 1919 roku posotaje pod opieką katolików niemieckich
1837 r. - kasacja klasztoru Klarysek
1919 - 1925 kościół znjaduje sie pod opieką proboszcza parafii św. Trójcy
28 grudnia 1928 r - powrót franciszkanów do Gniezna
1929 r.  - franciskanie ponownie są opiekunami świątyni
1930 - 1932 r. - regotyzajcja kościoła i połączenie go z dawnym oratorium Klarysek. Zostały wymienione sklepienia nawy głównej z barokowego na krzyżowo-żebrowe,  przywrócono dawne gotyckie otwory okienne i przerobiono dawne oratorium Klarysek, usuwając strop dzielący kondygnację dolną od górnej.
Na krótko przed wybuchem wojny w 1939 r. Franciszkanie wykupili od miasta swój klasztor, ale już nie zdołali w nim zamieszkać. 
listopad 1939 r - Franciszkanie są wywiezieni przez hitlerowców z Gniezna
luty 1945 r Franciszkanie wracają do Gniezna
do 1966 r - wykonano wiele prac renowacyjnych zarówno w kościele jak i klasztorze. Wzbogacono ołtarze figurami i sztukaterią, odnowiono zabytkowe obrazy.
3 czerwca 1997 r papież Jan Paweł II koronował obraz Matki Bożej Pocieszenia Pani Gniezna, która znajduje się w ołtazru głównym
24 maja 1998 roku - metropolita gnieźnieński Henryk Muszyński ustanawia nowe Sanktuarium Maryjne pzry kościele Franciszkanów

           
przed remontem
po remoncie

    
relikwiarz przed remontem
relikwiarz po odnowieniu

Poniżej zdjęcia odnowionego kościoła Franciszkanów. Autorem zdjęć jest Henryk Karasiewicz, któremu dziekuję za udostępnienie fotografii.








poniedziałek, 5 października 2015

Lednicki Dzwon


Na Ostrowie Lednickim pojawił się niedawno nowy obiekt towarzyszący ruinom z X wieku. Nosi on nazwę "Mieszko i Dobrawa" i został odlany z okazji 1050 rocznicy Chrztu Polski, która przypada w 2016 roku. Jest to pierwszy dzwon o tym imieniu  w Polsce, upamiętniający księcia Mieszka I i jego żony. Pomysł pojawił się w 2013 roku  dzięki dyrekcji Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Intencją było uczczenie istotnego moemntu naszj historii i ustawienie go przy reliktach kaplicy baptyzmalnej i palatium Mieszka I i Bolesława Chrobrego.

Dzwon powstał w Pracowni Ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu; słynnej odlewni dzwonów, która w poprzednim roku wykonała dzwon św. Jana Pawła II dla Królewskiej Katedry na Wawelu. Wykonano go wysokiej jakości stopu miedzi i cyny w proporcjach 78:22, natomiast  serce dzwonu zostało wykonane z miękkiej stali ST3. Jego średnica wynosi 70 cm, waży  220 kg. Zdobi go ornamentyka nawiązująca do historycznej pary książęcej i zabytków znajdujących się na Ostrowie Lednickim.



W centralnej, przedniej części płaszcza dzwonu widnieje stylizowany na XIX-wieczne wzory płaskorzeźbiony wizerunek Mieszka i Dobrawy. Pod wizerunkami pary książęcej na stronie przedniej (awersie) płaszcza dzwonu znajduje się łacińska inskrypcja:

AD GLORIAM ET HONOREM
DUCIS MESCONIS ET DUCISSAE DOBRAUAE
EO REGNANTE IPSA SUADENTE
FIDES CATHOLICA
IN POLONIA
RECEPTA FUIT

Tłumacząc ten tekst na polski język, brzmi on tak:

Na cześć i chwałę
księcia Mieszka i księżnej Dobrawy
Za jego panowania i jej radą
wiara katolicka
w Polsce
została przyjęta

Na rewersie płaszcza dzwonu znajduje się druga inskrypcja łacińska upamiętniająca miejsce i rok poświęcenia dzwonu:

OSTROV IN LEDNICA
ML ANNIVERSARIUM BAPTISMATIS DUCIS MESCONIS
MMXVI

*

Ostrów Lednicki
1050. rocznica chrztu księcia Mieszka I
2016

źródło zdjęcia:www.lednicamuzeum.pl
Forma łojowo-woskowa dzwonu przed odlaniem:
według projektu profesora dr hab. Andrzeja M. Wyrwy; opracowanie plastyczne i ludwisarskie Waldemar Olszewski

tekst został opracowany na podstawie folderu wydanego przez Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy

środa, 22 lipca 2015

Przewodnik po Gnieźnie

Gniezno - pierwsza stolica Polski, jest popularnym miejscem odwiedzanym przez turystów. To stały element zwiedzania Szlaku Piastowskiego. Najczęściej oprowadzaniem po piastowskiej ziemi zajmują się miejscowi przewodnicy, którzy przybliżają historię tej historycznej trasy. Jednak z takiej oferty korzystają głównie grupy zorganizowane. Turyści indywidualni mogą także zamówić taką usługę lecz najczęściej posługują się różnego rodzaju opracowaniami z danego regionu. Jeśli chodzi o Gniezno, to dawno nie było publikacji, która opisywałaby dokładnie miasto i pokazywała jego atrakcje prowadząc turystę po jego ulicach. Takiego zadania podjął się Maciej Kuźniewski, który jest miłośnikiem Gniezna i pasjonatem historii. To popularna postać wśród gnieźnian, którzy wielokrotnie mogli oglądać widowiska historyczne przygotowane przez prowadzoną przez autora Grupę Widowisk Historycznych "Comes". http://www.comes-gniezno.com/ 

"Witam Państwa w jednym z najważniejszych miejsc dla historii Polski. Któż z nas nie pamięta z lat szkolnych legendy o Lechu, Czechu i Rusie? Kto na wspomnienie tej historii nie przytacza w myślach obrazu orła białego, gnieżdżącego się na potężnym dębie, u stóp którego legendarny Lech wzniósł potężny gród?" - tak zaczyna się opowieść o "przesiąkniętym historią mieście" w przewodniku pt.: "Spacer po Gnieźnie".

Wędrówkę zaczynamy od placu św. Wojciecha i poznania historii patrona Gniezna, by potem przejść katedry gnieźnieńskiej, w której oglądamy zarówno jej wnętrze, jak i podziemia i oczywiście słynne Drzwi Gnieźnińskie oraz relikwiarz św. Wojciecha. Następnie poświęcamy uwagę otoczeniu katedry, by potem przejść do zwiedzania uliczek miasta.

Tu Comes proponuje wersję krótszą i bardziej rozbudowaną. Można bowiem skierować się ulicą Tumską wprost na gnieźnieński rynek czyli Wzgórze Panieńskie, lub podążyć tam z autorem nieco odmienną trasą, która wiedzie przez Dolinę Pojednania. Słuchając a raczej czytając historie opowiadane przez Macieja Kuźniewskiego spoglądamy na miasto w nowy sposób. Uświadamiamy sobie bowiem, że tutaj każde miejsce ma swoje dzieje i wszędzie jest zaklęty dawny świat.

Zaletą przewodnika jest niewątpliwie staranne wydanie. Został on wydrukowany na dobrej jakości papierze, uzupełniony kolorowymi zdjęciami, rysunkami i mapkami. Również styl narracyjny zastosowany przez Macieja Kuźniewskiego pomaga w poznawaniu danego miejsca. Nie jest on nadmiernie rowlekły i przytłaczający, lecz konkretny i lekki. Zwraca uwagę na najważniejsze fakty i miejsca znajdujące się przede wszystkim na Wzgórzu Lecha i wokół niego. Dla tych, którzy czuliby niedostyt, jest propozycja zajrzenia jeszcze do Muzeum Początków Państwa Polskiego mieszczącego się nad jeziorem Jelonek. Na końcowych stronach książeczki turysta może poznać kalendarium wydarzeń gnieźnieńskich oraz listę polecanych przewodników wraz z ich numerami telefonów. 

Wydawca: Patryk Pawlak www.ppwydawnictwo.pl
Opracowanie: Maciej Kuźniewski
Rok wydania: 2015
Fotografie: Maciej Kuźniewski oraz Mirosław Dudko, Beata Orczykowskia, Anna Farman, Przemysław Degórski, Piotr Robakowski i Marcin Kulczyński. 

czwartek, 25 czerwca 2015

Wystawa dawnej twórczości


Do 4 października 2015 roku w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie prezentowana jest wystawa pt. " Dawna wytwórczość na ziemiach polskich", która eksponuje kilka wybranych rzemiosł, które były wykonywane w epoce brązu, żelaza i wczesnego średniowiecza. Można dowiedzieć się na czym polegało krzemieniarstwo neolityczne, brązownictwo, garncarstwo, hutnictwo, tkactwo, złotnictwo i rogownictwo. Ekspozycja skupia się bardziej na technice wykonywania przedmiotów, począwszy od pozyskiwania surowców, poprzez kolejne etapy produkcji aż do finalnego efektu pracy. Większość eksponatów jest unikatowa i nie pokazywana do tej pory na żadnej wystawie.

Ciekawostką jest możliwość mobilnego obejrzenia niektórych eksponatów, o której więcej tutaj.

W związku z wystawą i jej nowymi możliwościami, w dniu dzisiejszym, zostało zorganizowane spotkanie z przewodnikami gnieźnieńskimi. Po oprowadzeniu po ekspozycji przez kuratora wystawy Łukasza Kaczmarka, została zaprezentowana nowa aplikacja, którą można pobrać na komórkę lub tablet poprzez Google play lub ze strony muzeum. 





Autor scenariusza i kurator wystawy: Łukasz Kaczmarek
Ilustracje i projekty graficzne: Marta Czarnecka
Aranżacja wystawy: Łukasz Kaczmarek
współpraca: Łucja Drzewiecka-Ranoszek
Redakcja i opracowanie katalogu wystawy: Łukasz Kaczmarek
Redakcja wydawnicza: Dariusz Stryniak
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie
29 kwietnia – 4 października 2015 r.
sala wystaw czasowych

środa, 24 czerwca 2015

Wykład "Zjazd Gnieźnieński"


W dniu 23 czerwca odbył się ciekawy wykład dotyczący Zjazdu Gnieźnieńskiego. Wydawałoby się, że jest to temat znany, zwłaszcza Gnieźnianom, gdyż to ważne wydarzenie historyczne jest związane z Gnieznem. Chcąc jednak wyobrazić sobie okoliczności jemu towarzyszące, trudno powiedzieć coś więcej, gdyż materiały źródłowe na ten temat są bardzo skromne. 

Dr hab. Leszek Wetesko jest znaną postacią w środowisku gnieźnieńskim zwłaszcza dotyczącym historii i początków państwa polskiego. Jest historykiem sztuki, historykiem i muzealnikiem. W 1985 roku uzyskał tytuł magistra historii sztuki w Instytucie Historii Sztuki UAM w Poznaniu. W latach 1085 - 2009 pracował w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, gdzie od 1991 roku pełnił rolę v - dyrektora. W 2008 roku zdobył tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie historii a w 2014 roku = doktora habilitowanego w zakresie historii. więcej o jego ścieżce tutaj. W swoim dorobku ma liczne publikacje, artykuły, monografie i opracowania naukowe. 

Wykład na temat Zjadu Gnieźnieńskiego odbył się w MOK-u w Gnieźnie. Był to drugi z cyklu otwartych wykładów organizowanych przez Instytut Kultury Europejskiej UAM w Gnieźnie. Pierwszy dotyczył sylwetki Bolesława Chrobrego. [tutaj relacja] Dr hab. Leszek Wetesko przedstawił zarys historyczny tego wydarzenia opierając się na materiałach źródłowych m.in. kroniki Tihetmara i Galla Anonima oraz odnosząc się do wspólczesnych opracować historycznych. Dzięki temu uzyskaliśmy obraz ówczesnego świata, zwyczajów i przebiegu Zjazdu Gnieźnieńskiego.

wizja zjazdu wg. Jana Matejki
Każdy wie, że w 1000 roku przybył do grobu św. Wojciecha cesarz niemiecki Otton III, który został powitany przez Bolesława Chrobrego. Otton III przywiózł ze sobą cenne dary, m.in kopię włóczni św. Maurycego oraz płyty ołtarzowe oraz uznał Chrobrego równego sobie. To są jednak podręcznikowe wiadomości i na tym najczęsciej wiedza przecetnej osoby się kończy. Dr hab. Leszek Wetesko stworzył obraz tego najważniejszego w dziejach Polski wydarzenia, którego efekty mamy do dziś w postaci metropolii gnieźnieńskiej. Można było wręcz "poczuć" tamtą atmosferę i bliżej poznać bohaterów sprzed 1015 -u lat.

Z pewnością można zgodzić się ze slowami Leszka Wetesko, który tak zaczął swoją prelekcję: 

"Zakładam, że nie ma gnieźnianina, który by nie miał choć odrobiny wiedzy na temat danego wydarzenia, nie zna głównych bohaterów, nie potrafi ich wymienić. Może gorzej by było z opisaniem samego przebiegu tego zjawiska, ale z tym ostatnim często historycy mają problem, dlatego że źródła są skąpe, ale różnorodne. Właściwie zawsze wstajemy wobec dylematu jak w istocie Zjazd Gnieźnieński wyglądał i co on właściwie nam dał. Przesadą nie będzie nazwanie go jednym z najbardziej znaczących epizodów naszej historii. Jego skutki odczuwamy aż do dziś. Fakt, iż w Gnieźnie znajduje się Arcybiskupstwo Gnieźnieńskie – pierwsza i przez kilkaset lat jedyna metropolia w Królestwie Polskim, jest efektem Zjazdu Gnieźnieńskiego."

Na stronie Piastowska Korona  można przeczytać krótką relację Soni Ishkhanyan ze spotkania i wrażenia Mirosława Dudko po spotkaniu:

źródło zdjęcia: piastowskakorona.pl
"Dla mnie te tematy są dosyć znane, bo współpracuję z dr Wetesko i jestem na bieżąco z jego tezami. Moim zadaniem jest upowszechniać je wśród turystów odwiedzających nasze miasto. Niemniej jednak każdy jego wykład zawiera wiele nowych i ciekawych wątków. Konkretnie o dzisiejszym występie mogę powiedzieć, że bardzo przyjemne, rzeczowe i konkretne wypowiedzi poparte materiałami źródłowymi. Interpretacja tychże tekstów należy do niełatwych zadań historyka, a dr Wetesko doskonale z tym sobie radzi. Każda jego argumentacja zdaje się być w istocie zgodna z prawdą . Wychodzę dziś z tego wykładu bogatszy o nowe doświadczenia i w pełni usatysfakcjonowany, że mogłem uczestniczyć w roli słuchacza"


i ja też tam byłam.... i nie żałuję :)
źródło zdjęcia: piastowskakorona.pl


sobota, 20 czerwca 2015

Litha

Czerwiec w świadomości Celtów był ważnym okresem, podobnie jak w innych kulturach, zwłaszcza czas przypadajacy na 21 czerwca, kiedy nastepuje przesilenie letnie. Jest to jedno z najważniejszych świąt w roku obrzędowym. Wówczas słońce grzeje najmocniej i najdłużej przebywa na niebie, stąd głównym elementem był ogień. Noc z 21 na 22 czerwca u Słowian nosiła nazwę Nocy Kupały, u druidów - Alban Heflin, u Azteków - Ucztą Słońca a u Celtów - Litha. Przesilenie Letnie to święto natury, rozwoju, płodności, obfitości i urodzaju. Inna nazwa Lithy to Midsummer, lecz jej korzenie sięgają tradycji starogermańskich i oznacza zbocze góry. Symbolicznie oznacza to, ze słońce wspina się w górę do czerwca, by po osiągnięciu szczytu schodzić w dół. Przyroda w tym czasie osiąga swój kulminacyjny moment rozwoju, wszystko wokół kwitnie, zieleń jest niezwykle soczysta a wszystko okraszone promienieniami słońca. To czas największej mocy słońca stąd rośliny są w swojej największej fazie wzrostu i dojrzewania. 

Słońce w czasie Lithy wchodzi w znak Raka i znajduje się nie tylko w swojej najwyższej sile ciepła ale też magicznej mocy. Noc symbolizowała siły ciemności, stąd radowano się z promieni słonecznych, świętując zwycięstwo dobra nad złem, celebrując ten fakt w różnych kulturach, każda na swój szczególny sposób. Dlatego było to czas zabaw, muzyki, śpiewów i tańca. Palono ogniska, często na szcytach wzgórz, gdyż ogień symbolizował słońce i ciepło płynące od niego. 

U Celtów czerwiec był miesiącem poświęconym dębowi, który był wysoko cenionym drzewem uważanym za symbol siły i wytrwałości. Do dziś istnieje wiara w starego i mądrego Króla Dębowego, który sprawuje władzę nad siatem od Przesilenia Zimowego do Przesilenia Letniego, a po nim rzady przejmuje młody, pełen energii Król Ostrokrzewu i panuje od Przesilenia Letniego do sabatu Yule. Był to też bardzo dobry czas nawiązywania kontaktów z duchami natury i istotami spoza ludzkiego, widzialnego świata. Wierzono, że można było łatwiej połączyć się z Wróżkami, elfami, dobrymi duszkami. Przyciągano ich kwiatami, miodem i nektarami. 

Z sabatem Litha związane są kolory natury takie jak zielony, pomarańczowy, czerwony, żółty, biały i złoty. Zbierano takie zioła jak bylica pospolita, dziurawiec, naparstnica, rozmaryn, werbena, jemioła. Ważną rolę pełnił też cynamon, jako symbol energii, miłości, dobrobytu i mocy magicznej.

Najważniejszymi drzewami Lithy są: dąb, dziki bez, jarzębina i leszczyna. Z kwiatów: lawenda, nagietek, róża, rumianek, stokrotka. Wszystkie te symbole są ściśle powiązane z latem i ze słoneczną porą roku. Wśród zwierząt ważny był byk kojarzony z płodnością, koń jako synonim szybkości, siły i męskości, krowa - symbol płodności oraz takie ptaki jak jaskółka, strzyżyk, które związane były z powrotem słońca. Ptakami solarnymi były także jastrząb i orzeł, gdyż szybują wysoko, blisko słońca. Ogromne znaczenie miały też motyle, gdyż symbolizowały odrodzenie i duszę, oraz pszczoły - symbol obfitości, nowego życia, dobrego zdrowia i posłańców duchów.

Nie tylko świat przyrody towarzyszył przesileniu letniemu. Nieodłącznym elementem są elfy, koła, tarcze, koło Słońca, krzyże równoramienne i swastyki, kołowrotek, róża, spirala, święte źródła, zioła. Więcej o święcie Litha i Przesileniu Letnim można przeczytać w książce Litha.  [tutaj recenzja]

źródło zdjęć:
www.thespiritofthegoddessis.nl
merlinspath.files.wordpress.com
spiritblogger.wordpress.com

środa, 17 czerwca 2015

Fotki ze szlaku

Sezon w pełni więc i zwiedzających nie brakuje. Jak zawsze o tej porze przyjeżdża na Szlak Piastowski dużo grup szkolnych. Najczęściej zwiedzają Gniezno, Biskupin, Wenecję, Ostrów Lednicki i Wielkopolski Park Etnograficzny. Powstaje przy tym mnóstwo zdjęć i niektóre z nich docierają do mnie, dzięki czemu mogę pokazać jak wygląda praca na szlaku. Poniższe zdjęcia są od sympatycznej wycieczki z Łomży. Za zdjecia dziękuję ich autorowi - panu Robertowi Piasecznemu.









niedziela, 17 maja 2015

Ze szlaku

Sezon w pełni i ruch na Szlaku Piastowskim robi się coraz większy. To czas zwiedzania Ziemi Naszych Przodków przede wszystkim przez wycieczki szkolne. Jedną z nich oprowadzałam 13 maja. Została ona zorganizowana przez B.T. Escapada. Pogoda dopisała, humory, więc wszystko przebiegło zgodnie z planem. Poniżej kilka zdjęć, dzięki uprzejmości ich autora - Marka Szczepanowskiego. Dziekuję :)

spacer ulicami Poznania

Muzeum Narodowe w Poznaniu

przed poznańską Farą

na Ostrowie Lednickim. Ponżej także:
                                 


czwartek, 30 kwietnia 2015

Weles

30 kwietnia, wedlug kalendarza słowiańskiego, był dniem poświęconym Welesowi. w tym dniu składano mu ofiary, dary i dziękowano za opiekę. Był to też czas, gdy wypędzano bydła na pastwiska. Ten zwyczaj funkcjonował w wielu kulturach. Koniec kwietnia i poczatek maja był okresem szczególnym. Uważany był za początek pory letniej, dlatego wyznaczał on harmonogram prac ale też radości z coraz cieplejszych dni. 

Bóg słowiański związany z magią, przysięgami, sztuką, rzemiosłami i bogactwem. Jego imię oznacza ze starosłowiańskiego języka Veles lub Wołos co oznacza "Włość", władza lub "wel" czyli widzieć" lub "Czarowny, uroczy wzrok". Kroniki ruskie nazywają go opiekunem bydła, gdyż przypisuje się mu taką właśnie funkcję ale też był opiekunem plodności pól i zmarłych. Nazywany jest dosłownie "bydlęcym bogiem". 

Często przedstawiany jako opozycjonista wobec Peruna albo nawet synonim Diabła - na przykład u zachodnich Słowian. Uważano, że przyjmował postać czarnego, kudłatego kozła lub innego dzikiego zwierzęcia. Można też ujrzeć go jako starca z długą siwą lub żółtą brodą. Na Rusi był opiekunem ludu, chłopskim obrońcą ale też starżnikiem przysiąg i władcą zarazy i chorób.

W mitologii przedstawiany jest jako ten, który stoczył z Perunem walkę o bydło płodności. Został pokonany. Upadając na ziemię uderzył o nią głową i na czole powstało mu żółte znamię. 

Weles prawdopodobnie był panem Zaświatów czyli słowiańskich Nawi, opiekunem dusz zmarłych i bogiem śmierci. Jego siedzibą są bagna w samym centrum Nawi, gdzie siedzi na złotym tronie przy korzeniach kosmicznego drzewa. Jest strażnikiem skarbów, zwłaszca pokładów złota, które jest przeciwstawiane żelazu boga Peruna.

W momencie przyjęcia chrześcijaństwa, dawni bogowie zostali zastąpieni nowymi. Weles na Rusi został zastąpiony św. Błażejem ale też kojarzony jest ze św. Mikołajem, Michałem, Stanisławem, Florem i Laurem, gdyż tak jak Weles byli oni także opiekunami bydła. We wschodniej, prawosławnej kulturze ludowej, to nie Św. Piotr ma klucze do nieba, lecz Św. Mikołaj, co pokazuje, że funkcja pana zaświatów przeszła z Welesa na tego właśnie Świętego.

źródło zdjęć:
mitologie-swiata.cba.pl
pantheion.pl

środa, 22 kwietnia 2015

Wzgórze Panieńskie


Wzgórze Panieńskie czyli popularny gnieźnieński rynek to niewielkie wzniesienie w pobliżu katedry. Codziennie przechodzą tędy tłumy mieszkańców Gniezna ale i turyści, nie mając świadomości i wiedzy o tym miejscu.

Nazwa wzgórza nie jest tak wiekowa jak samo wzniesienie. Wzięła się od założonego w XIII wieku klasztoru Panien Klarysek. Inna nazwa tego miejsca to "Góra Jarna", lecz ta nazwa jest zagadką dla badaczy historii.

Wiadomo, że istniało tu osadnictwo już w pradawnych czasach, zanim jeszcze zaczęło funkcjonować państwo gnieźnieńskie. Archeolodzy datują je nawet na okres lateński i czas wplywów rzymskich. Wykopaliska potwierdziły istnienie tu osady w przelomie VI i VII wieku. Wiadomo, że w czasach tworzenia państwa gnieźnieńskiego osada na Wzgórzu Panieńskim miała charakter handlowy i była pomocniczym miejscem dla głównego grodu na Wzgórzu Lecha prawdopodobnie w latach 40 - tych X wieku. Zarówno ludzie przybywający do Gniezna jako miejsca kultu oraz władzy książęcej powodowało wymianę handlową i kulturową. Dodgodne położenie sprzyjało rozwoowi handlu, który był ważną galęzią rozwoju miasta. 

Dopiero w XIII wieku zostało na Wzgórze Panieńskie przeniesione miasto ze Wzgórza Lecha. Papiery lokacyjne niestety zaginęły lecz wiadomo, że bylo ono lokowane na prawie magdeburskim.  Prawdopodobnie Gniezno było lokowane w latach 1238 - 1240. Dokument lokacyjny został zniszczony w pożarze miasta w 1512 r. Nie ma też żadnych kopii i jakichkolwiek wzmianek na ten temat. Najwcześniejsza informacja pochodzi z dokumentu potwierdzającego lokalizację Powidza. Dokładniejsze ustalenia są możlwie jedynie na dokumencie Władysława Odonica ustanowionego dla klasztoru cystersów w Lubiążu 25 kwietnia 1239.

Wzgórze Panieńskie stanowiło ważny ciąg dróg handlowych wiodących od zachodu, wschodu, północy i południa. Tu zbiegały się szlaki handlowe z Pomorza, Kujaw, Giecza, Poznania i Kłecka. Niewatpliwie było to ważne miejsce w państwie polskim a Gniezno odgrywało wówczas wazną rolę.

W XIV wieku miasto zostało otoczone murami z trzema bramami: Poznańską, Warszawską i Toruńską. Dziś w ich miejscu stoją charakterystyczne wieżyczki z najważniejszymi informacjami o danym miejscu.
Pożar w 1819 roku spowodował zmianę regulacji ulic i niestety zniszczenie ówczesnej zabudowy rynku. Dzisiejsza zabudowa wzgórza Panieńskiego pochodzi w większości z maksymalnie z 1 połowy XIX wieku.



piątek, 20 marca 2015

Ostara i bogini Eostre


Dziś na naszym niebie mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zaćmienie słońca. W Polsce tylko częściowe ale nad północną częścią Oceanu Atlantyckiego, na Morzu Norweskim i Morzu Arktycznym można było zaobserwować całkowite zaćmienie słońca. Kolejne niesamowite wydarzenie tego typu czeka nas w 2026 roku ale wtedy będziemy słońce będzie zachodzić jako zaćmione. Jednak całkowite zaćmienie nastąpi dopiero w 7 października 2135 r ! Wiecej na ten temat tutaj

Wraz z tym niecodziennym zjawiskiem wkraczamy także w nową porę roku - Wiosnę! Ten czas dla naszych przodków był szczególnym momentem i ważną chwilą w Kole Roku, gdyż początkował zwycięstwo sił światła nad siłami ciemności. Równowonoc wiosenna sprawia, ze zarówno dzień jak i noc są sobie równe i z kazdym kolejnym dniem coraz więcej światła dociera do ziemi i ogrzewa wszystko wokół. To czas odnowienia, oczyszczenia, siewu i nowych poczatków. U Słowian ten okres nazywany było Jare Gody, natomiast u Celtów i kręgów wiccańskich - Easter lub Ostara. 

Nazwa pochodzi od bogini Eostre, pani światła, świtu, płodności, rozwoju i odrodzenia. Pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą z VIII wieku. Anglosaski mnich Bede Czcigodny napisał o niej w 725 roku n.e. w swoim dziele pt."De temporum ratione" ("Obliczenia Czasu"):"w czasie Eosturmonap poganie oddawali cześć Eostre poprzez biesiady, zanim jeszcze zaczęł istnieć chrześcijańskie święto Wielkanocy." 

Symbolem związanym z nią oraz ze świętem Ostary a także współczesnej wielkanocy jest zajączek. 

Jedna ze współczesnych historii mówi o tym, że pewnego zimowego dnia bogini znalazłą zranionego ptaszka. Chcąc go uratować, zamieniła go w zająca, lecz przemiana nie dokonała się całkowicie, gdyż mimo pozostała mu umiejętność znoszenia jaj, Zajączek z wdzięczności za ocalone mu życia podarował bogini zniesione jajka, które dodatkowo pięknie ozdobił. **

Wielu badaczy i autorów poddaje w wątpliwość jej istnienie. Na przykład Philip Shaw napisał w swojej książce "Pagan Goddesses in the Early Germanic World": 

"Zarówno sceptycy jak i zwolennicy nawiązują do niej jako do bogini wiosny, ato prowadzi do pewnych niedorzecznych sprzeczności. Takich na przykład jak ta, kiedy Knobloch (1959: 31-4) podważa istnienie Eostre, powołując się na brak silnych etymologicznych źródeł na jej związki z wiosną. To jednak żaden argument." ***

O tej bogini niewiele wiadomo porównując ją z innymi bóstwami i mitami im towarzyszącymi. Mimo tego jest uważana za patronkę Ostary i to jej oddajemy cześć w wiosennych obrzędach. Ważna jest jej energia, to co ze sobą niesie i wszelkie dywagacje przeciwników bledną wobec niezwykłości piękna tej pory roku.

** opracowanie na podstawie książki "Ostara" wydawnictwa Illuminatio
*** z książki "Ostara" wydawnictwa Illuminatio

źródło zdjęć:
macmorrighan.tumblr.com
thanxsandy.blogspot.com