Chrzest Polski to wydarzenie historyczne wokół którego cały czas toczą się spory. Brakuje jakichkolwiek źródeł na ten temat, stąd do tej pory niewiadomo gdzie on się odbył, w jaki sposób, gdzie i kto brał w tym udział poza oczywiście Mieszkiem I. Istniejące ślady z tamtych czasów, które nakreślają nam charakter tamtych czasów przybliżył dr Leszek Wetesko. Wykład odbył się wczoraj, 18 marca 2016 roku, w jednej z sal kościoła o o. Franciszkanów pw. Wniębowzięcia NMP w Gnieźnie. Licznie zgromadzeni słuchacze mogli poznać charakter dawnych czasów i dowiedzieć się jakie okoliczności mogły towarzyszyć wydarzeniom sprzed 1050 lat.
"Nie było przede wszystkim w 966 roku w państwie Mieszka nikogo, kto stałby obok tych wydarzeń i notował wszystko skrzętnie. Nie mamy takich wiadomości reporterskich, z pierwszej ręki. To nie dotyczy tylko nas, bo gdy przyglądamy się początkom chrystianizacji różnych narodów Europy, to własciwie wszędzie jest ten sam problem" - powiedział na początku pan dr Wetesko.
"Wydawałoby się nam, że gdy pojawiają się na przykład w rocznikach daty 965, 966 to są te najstarsze teksty. Roczniki, które zachowały się do naszych czasów nam współczesnych, one są w późniejszych odpisach i dlatego są pewne drobne różnice w różnych redakcjach roczników, gdyż bardzo łatwo było o taką pomyłkę."
"Stara wizja rocznikarska zakładała, że był jakiś duchowny, który skrzętnie notował te informacje, np. 966 - Mieszko ochrzcił się. Okazuje się, ze jednak to troche inaczej wygladało."
"To nie była osobna książka, w której notowano. Takie informacje zapisywano na tablicach paschalnych. To były tablice, które służyły do wyznaczania dnia Wielkiej Nocy."
Wykład wzbudził szerokie zainteresowanie wśród słuchaczy. Po głównej części pojawiły się pytania, na które dr Wetesko odpowiadał wyczerpująco. Gdzie odbył się chrzest? Kto ochrzcił Mieszka? Jakie znaczenie miało Gniezno a jakie inne grody istniejące w X wieku? Jakie zwyczaje obowiązywały wówczas?
Wiele wniosków dotyczących naszych wydarzeń możemy domniemywać na podstawie zwyczajów występujących analogicznie w innych kulturach. Słuchając o minionych czasach, uświadamiamy sobie jak naprawdę żyło się w czasach Mieszka I i zaczynamy patrzeć na wydarzenia historycznew nowy sposób.
"Nie było przede wszystkim w 966 roku w państwie Mieszka nikogo, kto stałby obok tych wydarzeń i notował wszystko skrzętnie. Nie mamy takich wiadomości reporterskich, z pierwszej ręki. To nie dotyczy tylko nas, bo gdy przyglądamy się początkom chrystianizacji różnych narodów Europy, to własciwie wszędzie jest ten sam problem" - powiedział na początku pan dr Wetesko.
"Wydawałoby się nam, że gdy pojawiają się na przykład w rocznikach daty 965, 966 to są te najstarsze teksty. Roczniki, które zachowały się do naszych czasów nam współczesnych, one są w późniejszych odpisach i dlatego są pewne drobne różnice w różnych redakcjach roczników, gdyż bardzo łatwo było o taką pomyłkę."
"Stara wizja rocznikarska zakładała, że był jakiś duchowny, który skrzętnie notował te informacje, np. 966 - Mieszko ochrzcił się. Okazuje się, ze jednak to troche inaczej wygladało."
"To nie była osobna książka, w której notowano. Takie informacje zapisywano na tablicach paschalnych. To były tablice, które służyły do wyznaczania dnia Wielkiej Nocy."
Wiele wniosków dotyczących naszych wydarzeń możemy domniemywać na podstawie zwyczajów występujących analogicznie w innych kulturach. Słuchając o minionych czasach, uświadamiamy sobie jak naprawdę żyło się w czasach Mieszka I i zaczynamy patrzeć na wydarzenia historycznew nowy sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze sa mile widziane, lecz proszę o podpisywanie ich, chociazby imieniem. Anonimowe wpisy o charakterze spamu bedą usuwane. Dziekuję.